Wpływ animacji na rozwój dziecka
20 stycznia 2020Agresja u dzieci
20 stycznia 2020Rodzice a szkoła
Prawidłowy rozwój dziecka oraz sukces wychowawczy i edukacyjny zależą w głównej mierze od rodziców. Nasuwa się tu jednak pytanie, czy rodzice zdają sobie sprawę ze znaczenia własnej roli w tym procesie i związanych z nią wielkich szans, a także czy czują się na siłach, by wypełniać ją świadomie i z miłością. Decydujący wpływ na wyniki w nauce ma stosunek rodziców do dziecka w okresie szkolnym. Równie ważne jest jednak to, jak było ono traktowane przez nich już wcześniej, zanim poszło do szkoły. Dlatego porady dla rodziców dotyczące problemów edukacyjnych powinny uwzględnić również ten okres. Zanim jednak skupimy się na konkretnych wskazówkach, podkreślmy, że każdy z nas jest tylko człowiekiem i żaden rodzic wcale nie musi być chodzącym ideałem!
Rodzice często muszą radzić sobie z niełatwą codziennością i w wielu sytuacjach nie są w stanie reagować na zachowania dziecka w sposób jak najbardziej optymalny. Nie możemy oczekiwać od nich wolnego od uchybień wychowania. Rodzice, podobnie jak nauczyciele, muszą mieć prawo do popełniania błędów. „Perfekcyjna” pedagogika to nie wszystko; ważniejsze jest to, by obie strony- rodzice i nauczyciele- wciąż od nowa uświadamiały sobie znaczenie własnej roli oraz odpowiedzialności i wspólnie poszukiwały odpowiedzi na pytanie, co dla danego dziecka jest ważne i jak stworzyć mu idealne warunki do rozwoju. W wielu przypadkach współpraca rodziców ze szkołą układa się zupełnie dobrze. W sytuacjach, w których te relacje nie są najlepsze, można zaobserwować dwa charakterystyczne wzorce. Z jednej strony mamy rodziców zaangażowanych w życie szkoły, którzy jednak regularnie popadają w konflikt z placówką, względnie z nauczycielami własnych dzieci; z drugiej stoją rodzice, którzy od samego początku „znikają z pola widzenia” i są nieosiągalni nawet wtedy, gdy ze strony szkoły pojawiają się próby nawiązania kontaktu.
Zarówno w jednym jak i drugim przypadku mamy do czynienia ze zmianami w strukturze rodziny, pojawiającymi się z chwilą pójścia dziecka do szkoły. Jest to moment przełomowy w historii każdej rodziny, któremu, nie poświęcono dotąd należytej uwagi, pomimo że ma on silny wpływ na sytuację emocjonalną i przez wiele lat może być źródłem różnorakich problemów. Pojawienie się szkoły jako ważnego elementu w życiu rodzinnym prowadzi do „tworzenia się trójkąta”- dotychczasowa dwustronna konstelacja rodzice-dziecko przeradza się w relację trójstronną. Instytucja szkoły zaczyna rodziców kontrolować i – w znacznie większym stopniu niż przedszkole- wywiera wpływ na życie dziecka. Nauczyciele i rodzice przyjmują wobec siebie potencjalnie konkurujące ze sobą pozycje pedagogiczne. Wywołuje to po obu stronach silne „zawirowania” emocjonalne i nie zawsze skutkuje gotowością do kooperacji.
Dla dziecka jest to sytuacja podobna do tej, w której w znajomym klimacie domu rodzinnego wyczuwa potencjalną konkurencję między matką a ojcem. Kooperacja między rodzicami to fundament dla optymalnego rozwoju dziecka (także wtedy, gdy rodzice mają różne wizje wychowawcze, a nawet w sytuacjach, w których się rozwiedli i żyją osobno), z jego perspektywy wzajemny stosunek matki i ojca to płaszczyzna porównywalna do relacji rodzice-szkoła. Brak kooperacji między domem a szkołą ma fatalny wpływ na rozwój dziecka. Jeśli czuje ono, że rodzice mają wobec szkoły uprzedzenia, są przekonani, że muszą je przed szkoła chronić, czy wręcz prowadzą z tą instytucją mniej lub bardziej otwartą wojnę, to jakim sposobem miałby w nim wykształcić się zdrowy stosunek do szkoły oraz identyfikowanie się z jej celami i skąd ma ono czerpać wewnętrzną motywację do nauki?
Więzi z dorosłymi i motywacja to dla dziecka dwa ściśle związane ze sobą czynniki. Z perspektywy neurobiologicznego systemu motywacji oczywiste jest, że uczniowie uczą się również „dla nauczyciela”. Dziecko patrzy na świat oczami swoich rodziców i nie przyjmie niczego z ręki osoby (nauczyciela), dla której nie żywią oni szacunku. Jeżeli więc dziecko już przed rozpoczęciem nauki, zamiast usłyszeć od mamy i taty, jak ważnym momentem jest pójście do szkoły i ile ciekawych aspektów życia przed nim, dowie się, co złego przeżyli w swoich szkołach, to z pewnością nie będzie mu łatwo wejść w ten nowy etap życia. Nie zdoła ono też rozbudzić w sobie pozytywnego stosunku do szkoły, gdy w trwającym już procesie edukacji rodzice mniej lub bardziej świadomie będą dawać mu do zrozumienia, że- z takich czy innych powodów- muszą je przed szkołą wręcz „ratować”.